wtorek, 12 lutego 2013

Ból brzucha u dzieci


Z dr. Piotrem Albrechtem, gastrologiem i pediatrą, rozmawia Magda Rodak
                                         

Zjedzenie dużej ilości słodyczy może być przyczyną bólu.
Zjedzenie dużej ilości słodyczy może być przyczyną bólu. (Fot. BE&W)
Czy znacie takie zjawiska, jak "zespół ucho-brzucho" lub "biegunka pędraków"? Nie znacie? To przeczytajcie.
,
Dzieci często skarżą się na ból brzucha. Zazwyczaj kojarzymy go z niestrawnością. Słusznie?

Dzieci jedzą trochę inaczej niż dorośli - raz więcej, raz mniej, próbują wielu nowości, co może spowodować niestrawność, uczucie parcia na stolec czy wzdęcie (którego oczywiście tak małe dziecko nie jest jeszcze w stanie nazwać). Dziecku może też dokuczać kolka jelitowa wywołana zjedzeniem czegoś lub alergią pokarmową.

Częstą przyczyną bólu brzucha jest niezauważone lub bagatelizowane zaparcie. Warto czuwać nad tym, czy dziecko regularnie się wypróżnia. Maluch, który ma zróżnicowaną dietę, powinien raz dziennie oddawać stolec o konsystencji pasty do zębów, nie twardszy (rzadszy nie jest problemem). Jeżeli dziecko robi kupkę co trzy dni, i to twardą, zbitą, to przed tym może mieć uczucie bolesnego parcia. Wtedy mogą pojawić się dolegliwości, bo kupkę trzeba wypchnąć na siłę. Raz zabolało - więc dziecko się wstrzymuje. Taki jest mechanizm najczęstszej obstrukcji - zaparcia nawykowego. Doraźnie można wtedy podać dziecku czopek czy zrobić lewatywę (dawkowanie jest zależne od wieku, a gotowe wlewki można kupić w aptece). Długofalowo można podawać dziecku laktulozę. Ale przede wszystkim trzeba zmodyfikować dietę.

Zaparcia nie należy więc lekceważyć.

Nie należy, dlatego że daje przyzwyczajenie na całe życie. Matki często obawiają się długotrwałego podawania np. laktulozy, argumentując, że dziecko przyzwyczai się do lekarstwa. Ja wtedy odpowiadam: "Ale do zaparcia jeszcze bardziej się przyzwyczaja". Po prostu wybieramy mniejsze zło.
Skąd się biorą wzdęcia?

Wzdęcie może mieć rozmaite przyczyny. Powstaje np. wtedy, kiedy w przewodzie pokarmowym występują bakterie nie takie, jak powinny, lub nie tam, gdzie powinny (np. jest nadmiar bakterii już w jelicie cienkim). Te bakterie zamieniają cukier na gaz, co daje poczucie wzdęcia. Są też pacjenci, u których nadmiar cukrów, takich jak laktoza, dociera do jelita cienkiego. Okazuje się, że około 35 proc. Polaków powyżej czwartego roku życia nie toleruje laktozy. To znaczy, że będzie miało wzdęcie, bóle brzucha, a może nawet biegunkę po wypiciu mleka lub produktów mlecznych zawierających laktozę - np. sera białego czy maślanki.

A na czym polega "biegunka pędraków"?

To najczęstsza forma biegunki u dzieci w wieku od 6 do 36 miesięcy. Jej przyczyną jest nadmiar soków i zbyt mała ilość tłuszczu w diecie. Dziecko ma, jak to określają matki, brzydkie, "niestrawione", stolce. Często towarzyszy temu bardzo szybki pasaż przez jelita - aż słychać takie "bul, bul, bul" w brzuchu - co może być bolesne. Charakterystyczny jest także brak stolców w nocy. Objawy ustępują po niewielkiej modyfikacji diety, czyli zmianie proporcji między tłuszczem a sokami.

Czy ból brzuszka może także towarzyszyć infekcjom?

Tak. W odniesieniu do małych dzieci istnieje nawet określenie "ucho-brzucho": choć dziecko ma zapalenie ucha, dolegliwości wcale nie są typowo uszne - ma bóle brzucha i biegunkę. Typowa angina paciorkowcowa może się zaczynać bólem brzucha, zanim pojawią się pierwsze zmiany w gardle. Zapalenie płuc może dawać bóle przypominające zapalenie wyrostka robaczkowego. Również zakażenia układu moczowego często powodują ból brzucha.

Jest bardzo dużo wirusów, które "lubią" nasz przewód pokarmowy i mogą powodować dolegliwości brzuszne. Są to np. rotawirusy oraz niektóre wirusy wywołujące infekcje dróg oddechowych.

Warto wiedzieć, że biegunkę rotawirusową dziecko może mieć kilkakrotnie, ale każda kolejna jest łagodniejsza. Za którymś razem brzuch boli tylko chwilę, dziecko raz zwymiotuje, i tyle. Rodzice mogą uznać, że to niestrawność. A to było zakażenie wirusowe, tyle że o bardzo łagodnym przebiegu.

Czasem dziecko przed wyjściem do przedszkola skarży się na ból brzucha. Jaka może być tego przyczyna?

U dzieci, które zaczynają chodzić do żłobka, przedszkola, szkoły często występują tzw. czynnościowe bóle brzucha. Mogą mieć one różne przyczyny, ale najczęściej są to dolegliwości wynikające z napięć emocjonalnych. Jelita są obsługiwane przez układ nerwowy współczulny i przywspółczulny, który jest poza naszą kontrolą. Stres może wpływać na napięcie w obrębie obu tych układów. W efekcie pojawia się skurcz jelita, czasem bolesny. Pewien odcinek jelita jest obkurczony, powyżej jelita chcą coś przepchnąć przez ten zwężony odcinek, i to boli. To tzw. kolka jelitowa. Jeżeli dziecko potrafi już określić, co mu dolega, zwykle wskazuje, że boli je w okolicy pępka. Im bliżej pępka, tym częściej jest to ból pochodzenia stresowego. Ten ból nie występuje w sobotę, w niedzielę ani w wakacje, za to nasila się w okresie chodzenia do żłobka, przedszkola czy szkoły.

Co Pan radzi rodzicom w takich sytuacjach?

U takich dzieci trzeba dążyć do uregulowanego trybu życia. Warto też próbować dociec, co dokładnie jest przyczyną stresów dziecka, i starać się te napięcia usuwać. Czasem wskazana jest rozmowa z psychologiem. Niekiedy trzeba nawet zmienić przedszkole. Pani, która rodzicom wydaje się kompetentna, dla dziecka może być "straszna". Są, niestety, jeszcze takie przedszkola, gdzie panują bardzo ścisłe rygory, gdzie trzeba wszystko robić na gwizdek, a nie każde dziecko ma ochotę się temu podporządkowywać.

Niekiedy to my, rodzice, podświadomie nasilamy dolegliwości u dzieci, np. za bardzo się interesując, gdy dziecko napomyka, że coś je boli. Nawet małe dzieci doskonale rozumieją, że to wywołuje niebywałe zainteresowanie rodziców, i zyskują w ten sposób cenną ich uwagę. To z kolei powoduje nadmierną koncentrację dziecka na swoim wnętrzu i odczuwanie normalnej czynności jelit jako bolesnej. Tak też może być.

Czy dziecko może mieć wrzód żołądka?

Choroba wrzodowa z reguły związana jest z zakażeniem bakterią Helicobacter pylori, nabywaną najczęściej w rodzinie, zwykle od rodziców (choć oni sami wcale mogą nie mieć żadnych dolegliwości). U dzieci się zdarza, choć u bardzo małych - rzadko. A jej objawy to właśnie bóle brzucha. Co roku w naszej klinice mamy od kilku do kilkunastu takich przypadków.
Czy zdarza się, że brzuch boli z powodu pasożytów?

Owsiki, które najczęściej spotykamy u dzieci, z reguły nie powodują bólów brzucha. Inne pasożyty występują raczej rzadko. Mimo powszechnego przekonania, że zakażenia pasożytami są bardzo częste, w naszej klinice nie spotykamy ich aż tak dużo.

Częstą przyczyną dolegliwości bólowych u niemowląt i małych dzieci może być natomiast choroba refluksowa.

Jak rozpoznać chorobę refluksową?

Sam refluks u niemowląt jest rzeczą fizjologiczną, zupełnie normalną. Im młodsze niemowlę, tym częściej ulewa. Jeśli jest to, jak my mówimy, "rozkoszny ulewacz", który tylko ulewa, ale poza tym nic niepokojącego się nie dzieje, nie trzeba się tym przejmować. Decydują przyrosty masy ciała. Jeśli dziecko dobrze przybiera na wadze, jest zadowolone z życia, to nawet jeśli ulewa dużo, prawdopodobnie nic mu nie dolega. Choroba refluksowa objawia się brakiem przyrostu wagi. Ponadto ze względu na kwaśny odczyn cofającej się treści pokarmowej refluks powoduje stan zapalny przełyku (i ból), więc dziecko płacze. Towarzyszą temu niekiedy bezdechy, ponieważ pokarm cofa się do krtani i dróg oddechowych. Czasem pojawia się niedokrwistość. Dlatego chorobę refluksową trzeba leczyć. Warto wiedzieć, że może się ona pojawić nie tylko u niemowląt, ale także w wieku późniejszym.
Co zrobić, gdy dziecko skarży się, że boli je brzuszek, a my nie wiemy, dlaczego?

Przede wszystkim radzę rodzicom obserwowanie dziecka. Zaproponujmy mu jego ulubioną zabawę czy oglądanie ukochanego programu w telewizji. Jeśli to wystarczy, by odwrócić jego uwagę, prawdopodobnie dziecku nie dolega nic poważnego.

Jeśli bóle brzucha nie są nasilone i długotrwałe, to możemy zastosować paracetamol w dawkach takich samych jak przy gorączce. Niektórym dzieciom dobrze robi ciepły okład na brzuch. Możemy też dać dziecku herbatkę miętową lub krople żołądkowe. Jeśli podejrzewamy wzdęcie, możemy podać jeden z leków dostępnych bez recepty. Czasem warto wykonać badanie ogólne moczu. I trzeba obserwować, czy nie pojawią się inne niepokojące objawy.

Jakie są te niepokojące objawy, których nie można lekceważyć?

Jeśli ból nie ustępuje, trwa kilka godzin, nasila się, budzi dziecko w nocy, kiedy pojawia się krew w wymiotach albo w stolcu - wtedy trzeba skonsultować się z lekarzem, bo przyczyną może być coś poważniejszego. Np. jeśli bóle są napadowe i bardzo silne - dziecko blednie z bólu, pokłada się, a potem to mija, by po jakimś czasie powrócić - mogą to być objawy wgłobienia jelita, a to wymaga szybkiego działania.

A jak rozpoznać zapalenie wyrostka robaczkowego?

Nie zawsze jest to proste. Wyrostek może być położony nietypowo, czy też samo zapalenie może przebiegać nietypowo, i wtedy zdarza się, że nawet doświadczony lekarz się pomyli. W każdym razie typowe objawy zapalenia wyrostka to narastający ból brzucha, który pojawia się w okolicach pępka, a potem wędruje w kierunku prawego podbrzusza. Potem pojawiają się też nudności i wymioty.

A może to choroba refluksowa?

Czy to tylko niegroźne ulewanie, czy też wymagająca leczenia dolegliwość? Wielu rodziców ogromnie niepokoi to, że ich dziecko stale ulewa pokarm.

Ulewanie

Ulewanie to zwracanie niewielkiej ilości pokarmu po jedzeniu, związane z fizjologiczną niedojrzałością zwieracza przełyku. Kiedy działa on zbyt słabo, pokarm się cofa. Dolegliwość ta częściej występuje u dzieci karmionych butelką niż u tych karmionych piersią, ponieważ ssąc mleko z butelki, dziecko połyka więcej powietrza. W związku z tym mocniej mu się odbija, co właśnie powoduje ulanie odrobiny mleka.

Refluks

Leczenie jest konieczne w kilku przypadkach: jeśli maluch przestaje prawidłowo przybierać na wadze; jeśli ma zapalenie przełyku, częste zapalenia płuc lub bezdechy; jeśli dziecko intensywnie płacze po każdym ulaniu oraz jeśli ulewanie się nasila. Wtedy należy skontaktować się z pediatrą lub gastrologiem dziecięcym. Terapię zaczynamy od podawania leków. Jeśli dziecko ma wyraźne objawy choroby, nie trzeba robić dodatkowych badań, jak USG (nie zawsze miarodajne przy tej chorobie) czy pH-metria (która jest dla dziecka nieprzyjemna). Wcześnie leczony refluks nie spowoduje u dziecka w przyszłości żadnych komplikacji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz