czwartek, 24 lutego 2011

Cukier a słodzik dla zdrowia



Cukier czy słodzik?Walka wielkich cukrowni z producentami dietetycznych środków słodzących trwa.
Cukier to źródło pustych kalorii, przyczyna cywilizacyjnych chorób – uważają zwolennicy aspartamu czy sacharyny. Amatorzy tradycyjnych kryształków twierdzą, że stosowanie substancji zastępujących cukier może prowadzić do nowotworów. Jedni i drudzy przyznają zgodnie, że słodki smak łagodzi depresje i pomaga nieszczęśliwie zakochanym.
W pogoni za smukłą sylwetką gotowi jesteśmy na wiele wyrzeczeń: drakońskie diety, wysiłek fizyczny i... odstawienie słodyczy. Okazuje się jednak, że rozstanie ze słodyczami przychodzi nam z największą trudnością. Zaczynamy „kombinować” jak w starym powiedzeniu: co zrobić, by zjeść ciastko i mieć ciastko? Ratunkiem mogłyby się okazać substancje, zastępujące popularny cukier, pozbawione jednak tzw. pustych kalorii. Jednak czy popularne słodziki są obojętne dla naszego zdrowia?

Grozi nadciśnieniem i próchnicą
Z punktu widzenia fizjologicznego cukier nie jest człowiekowi potrzebny. Nie dostarcza organizmowi wartościowych składników odżywczych. Niewinnie wyglądające białe kryształki są jednak bardzo kaloryczne. Jedna łyżeczka to aż 20 kilokalorii, 100 gramów – 400 kilokalorii. Na domiar złego po spożyciu słodyczy rośnie apetyt. Dzieje się to za sprawą insuliny, hormonu produkowanego w trzustce i odpowiedzialnego za przetwarzanie cukrów, której wydzielanie stymulują cukry proste. Do nich należy obecny na naszych stołach dwucukier (inaczej sacharoza). Składa się on z glukozy i fruktozy, które nie są wykorzystywane do ważnych reakcji. Dlatego też cukier zasłużył sobie na miano dostarczyciela pustych kalorii. Cukry proste w postaci glikogenu magazynuje wątroba. Wspomagają one również syntezę trójglicerydów, czyli tłuszczów. Efekt widzimy w biodrach, na udach czy pośladkach w postaci tkanki tłuszczowej.

Cukrzyca i próchnica
Zwiększony poziom trójglicerydów niesie za sobą także ryzyko choroby niedokrwiennej serca, a nawet zawału. Według amerykańskich naukowców osobom z cukrzycą zdarza się on trzykrotnie częściej niż zdrowym.
Cukrzyca (głównie typu II – insulinoniezależna) to kolejna choroba, której wystąpienia osoby nadużywające słodkości powinny się obawiać. Organizm ma wówczas problemy z przetworzeniem nadmiaru dostarczanych mu słodkich babeczek, czekolad czy tortów. Osoby z hiperglikemią narażone są na zmiany w naczyniach krwionośnych i nerwach obwodowych o większym nasileniu. Przestrzegane przed zbyt dużą ilością karmelków są również dzieci. Im grozi przede wszystkim próchnica zębów. Słodycze są bowiem także największym przysmakiem flory bakteryjnej jamy ustnej.

Badania na myszach
Popularne słodziki skutecznie zastępują słodki smak w kawie czy herbacie, choć wiele osób odróżnia rozpuszczony już w płynach aspartam czy sacharynę od naturalnego cukru. Substancje te mają znacznie mniej kalorii niż tradycyjny kryształ z naszych stołów. Sacharyna na przykład jest słodsza od tradycyjnego cukru o ponad trzysta razy. Nie zawiera przy tym prawie żadnych kalorii. Otrzymuje się ją ze smoły, a po raz pierwszy użyto jej w celach żywieniowych dokładnie 100 lat temu. Dziś jednak euforia co do jej stosowania minęła. Amerykańscy naukowcy dowiedli bowiem, że substancja ta regularnie podawana myszom wywołuje u nich rozwój nowotworów.
Aspartam z kolei, zbudowany z dwóch aminokwasów: fenyloalaniny i kwasu asparaginowego, słodzi o sto razy intensywniej niż cukier. Jak dowiodły badania nie może on być jednak stosowany przez osoby chore na fenyloketonurię (pobudza rozwój tej choroby).

Odstawić czy ograniczyć?
W pełni zdrowy substytut słodyczy chyba nie istnieje. Dbającym o linię radzi się więc zmianę przyzwyczajeń: niesłodzenie napojów, a w zamian od czasu do czasu dyspensa na mały kawałek czekolady (ta oprócz kalorii zawiera cenny magnez).
W pełni muszą wyrzec się jedzenia cukru osoby z podwyższonym ciśnieniem i poziomem trójglicerydów. W tych przypadkach nie pomaga nawet zastępowanie ulubionych białych kosteczek miodem czy glukozą. One także wywołują wzrost poziomu glukozy we krwi. Chorzy z wyrównaną cukrzycą i prawidłową masą ciała, po uprzedniej konsultacji z lekarzem mogą sobie ponoć pozwolić na dwie do czterech płaskich łyżeczek cukru dziennie. Stosowanie takich dawek specjaliści ds. żywienia polecają również w pełni zdrowym, bo ich zdaniem wystarczającą ilość cukrów zawierają w sobie często stosowane produkty z naszej diety: ziemniaki czy owoce. I jak to się ma do tradycyjnego ciasteczka przy popołudniowej kawie?

Małgorzata Szymańska

Spacery – wzmacniają zdrowie i odchudzają



Spacery – wzmacniają zdrowie i odchudzająArystoteles powtarzał, że nic tak nie niszczy naszego organizmu, jak długotrwała fizyczna bezczynność. Ruch jest lekarstwem na wszystkie prawie choroby. Spacer, marszobieg, gry sportowe odprężają psychicznie. Wysiłek fizyczny, zwłaszcza na łonie natury, uspokaja, ułatwia przyjrzenie się własnym kłopotom z pewnego dystansu i odkrycie, że drażnią nas sprawy niewarte większej uwagi.

Zachęcamy Państwa do systematycznych spacerów na świeżym powietrzu. Usprawniają one pracę układu sercowo-naczyniowego, poprawiają wentylację płuc, regulują przemianę materii, hartują.
Ten rodzaj sportu można uprawiać bez względu na wiek i zasobność portfela. Należy zacząć od jednego spaceru dziennie, po równej drodze, na dystansie 1–1,5 km w ciągu 20 minut. Co pół kilometra można 2–3 minuty odpocząć. W czasie marszu nie powinno się rozmawiać, bo rozmowa utrudnia prawidłowe oddychanie.
40-minutowy spacer co trzeci dzień przez cztery tygodnie, następnie co drugi dzień przez kolejne 2 miesiące – to najlepsza recepta na poprawę samopoczucia i huśtawkę ciśnienia w jesienne popołudnia. Mylą się ci, którzy twierdzą, że chodzenie niewiele im pomoże. Chód jest najbezpieczniejszą i najbardziej uniwersalną formą ruchu. Poprawia sylwetkę, obniża poziom cholesterolu i ciśnienie krwi, spowolnia procesy osteoporozy, poprawia kondycję mięśni i nóg (także po urazach), mamy swobodniejszy oddech, lepsze samopoczucie i sen. Nie bez powodu mówi się, że stres trzeba wychodzić.

Kilometry i sylwetka
Podczas chodzenia spalamy tyle samo kalorii co przy innych, z pozoru trudniejszych, ćwiczeniach. Nastawione są one na zwiększenie wydolności oddechowej i rozbudowę masy mięśniowej. Spacery natomiast są najlepszą formą aktywności dla tych, którzy z tego typu wysiłkiem nie mieli wcześniej do czynienia. Mimo swojej nieskomplikowanej formy mogą stanowić dla nich takie obciążenie, dzięki któremu schudną nawet do 12 kg w ciągu roku. Osoba ważąca 70 kg i grająca w koszykówkę przez godzinę spali około 380 kcal. W takim samym czasie rowerzysta pozbędzie się 240 kcal. 6-kilometrowy spacer to wydatek energetyczny równy 360 kcal. W procesie odchudzania kluczem do zgubienia nadmiaru tkanki tłuszczowej jest właśnie odległość, a nie tempo marszu. Im więcej kilometrów pokonamy, tym sylwetka będzie zgrabniejsza. Dla utrzymania właściwej masy ciała dietetycy zalecają 45-minutowe spacery trzy razy w tygodniu. Ci, którzy marzą o schudnięciu powinni spacerować codziennie.

Podczas menopauzy
Chód okazuje się równie pożyteczny dla kobiet w okresie menopauzy. Po 35. roku życia panie zaczynają tracić więcej tkanki kostnej niż są jej w stanie (w naturalny sposób) odtworzyć. Wtedy kości łatwiej pękają i łamią się. Lekarze twierdzą, że poza przyjmowaniem wapnia, idealną ochroną przed osteoporozą mogą być spacery. Ta forma ruchu polecana jest również chorym po operacjach kręgosłupa (dzięki spokojnemu spacerowi wzmacniają się mięśnie grzbietu), a nawet po urazach górnych partii ciała, jak barki, ramiona i szyja. Również chorzy na zapalenie stawów powinni łagodnie zwiększać zasięg ruchów. Systematycznie chodząc, utrzymują też odpowiednią ilość płynu w panewce stawowej, a także wzmacniają mięśnie wokół zmienionych chorobowo stawów, co zapewnia im lepsze funkcjonowanie.

Dla cukrzyków i sercowców
Spacery okazują się złotym środkiem dla cukrzyków. Lekarze z Amerykańskiego Towarzystwa Diabetologicznego dowiedli, że regularne umiarkowane ćwiczenia fizyczne pomagają utrzymać właściwy poziom glukozy we krwi w cukrzycy insulinozależnej, jak i insulinoniezależnej. Chód jest wskazany również w leczeniu nadciśnienia tętniczego. Jeszcze do niedawna radzono sobie z nim jedynie środkami farmakologicznymi. Teraz w łagodnych i umiarkowanych stanach tej choroby zaleca się właśnie ruch.

W starszym wieku
Nie należy stosować ćwiczeń statycznych, jak: pompki, skłony, przysiady. Najlepsze są spacery, marsze i płynne ćwiczenia gimnastyczne. Tętno po wysiłku winno wynosić około 110-120 uderzeń na minutę. Puls możemy mierzyć, przykładając dwa palce (środkowy i wskazujący) do tętnicy w okolicy nadgarstka i licząc uderzenia przez minutę.
Osoby niezbyt sprawne, w słabszej formie mogą sobie pozwolić na jogging pod warunkiem, że będą biegać w swoim tempie, najlepiej 3-4 razy w tygodniu, o tej samej porze. Przedtem należy zrobić 5-minutową rozgrzewkę.

Wiara w siebie
Spacery niezastąpione są w stanach depresji, dla poprawy nastroju i dla dodania sobie wiary we własne siły. Dopiero pod konarami drzew lub u stóp wzniesienia jesteśmy w stanie zrozumieć małość swoich problemów. Podążając przed siebie, często bez celu, zostawiamy troski daleko z tyłu. Chodząc, zawsze mamy nad nimi przewagę...

Weronika Pietrzyk

Zimowy urlop – korzyści dla zdrowia



Zimowy urlop – korzyści dla zdrowia
Po wyjątkowo gorącym lecie i udanym urlopie zostały nam tylko zdjęcia i miłe wspomnienia. Na kolejny letni urlop przyjdzie nam jeszcze długo czekać.
Ale co zrobić w sytuacji, kiedy aktualnie wielu z nas skarży się na brak energii, ogólne zmęczenie i zły nastrój? Może to dobra pora, żeby właśnie teraz skorzystać z urlopu – zimowego urlopu?
Fizjolodzy przekonują, że właśnie zimowy odpoczynek jest wyjątkowy, bo szybko i skutecznie regeneruje organizm. Urlop w niskich temperaturach zdecydowanie korzystniej wpływa na organizm niż wylegiwanie się na gorącej plaży.
Oczywiście mówimy tu o aktywnym wypoczynku, który w dużej części spędzamy na świeżym powietrzu. Polecane są miejscowości górskie, ale też wypady w nadmorskie okolice mają wiele zalet. Ideałem jest zima z kilkustopniowym mrozem, świecącym słońcem i puszystą, śnieżną bielą dookoła. Niestety w naszym klimacie jedynie w górach można mieć nadzieję na taką pogodę, dlatego ten kierunek zalecany jest najbardziej. Zwolenników narciarskich szaleństw nie trzeba długo namawiać na takie wyjazdy, bo sami doświadczyli już przyjemności wypoczywania zimą. Pozostali zawsze mogą do tego grona dołączyć albo poprzestać na równie zdrowych pieszych wędrówkach (jedynie na dozwolonych szlakach!).
Nie wszyscy lubimy wytykać nos na minusowe temperatury, a tymczasem właśnie mróz, wiatr i skoki ciśnienia atmosferycznego najlepiej hartują nasz organizm. Intensywny spacer w takich warunkach (np. podejście z nartami pod górkę) gwarantuje dotlenienie wszystkich komórek, oczyszcza je z toksyn, przyspiesza przemianę materii. Także skóra twarzy (odpowiednio zabezpieczona przed mrozem i słońcem) szybko nabiera ładnego koloru i staje się jędrniejsza. Można powiedzieć, że niska temperatura odmładza! W warunkach zimowych automatycznie poprawia się krążenie, serce pracuje lepiej, a korzystne zmiany metabolizmu prowadzą do spadku poziomu cholesterolu i masy ciała. Godziny spędzone na świeżym powietrzu to wspaniały sposób na poprawienie odporności, dobry relaks i walkę z nadwagą!
Aby zimowy urlop był dla nas oczekiwanym zastrzykiem zdrowia i energii, trzeba się do niego odpowiednio przygotować. Gdy przebywamy w niskich temperaturach, to przede wszystkim grozi nam przeziębienie i odmrożenia. Aby im zapobiec należy:
– zapewnić organizmowi pełnowartościową dietę (odchudzanie w tym czasie jest zbyt ryzykowne, bo człowiek głodny szybciej marznie)
– dostosować ubiór do warunków pogodowych, ubierać się na tzw. cebulkę, a szczególnie dbać o stopy, ręce i głowę
– zabezpieczyć twarz odpowiednim kremem chroniącym skórę przed mrozem i słońcem
– pamiętać o oddychaniu przez nos, a nie przez usta, dzięki czemu powietrze dochodzące do płuc będzie bardziej ogrzane
– nie siedzieć w bezruchu, ale ruszać się!
– nie rozgrzewać się za pomocą alkoholu, bo to niebezpieczna pułapka – na początku daje uczucie ciepła, gdyż wypity alkohol rozszerza naczynia, ale właśnie przez to zwiększa utratę energii do otoczenia i w konsekwencji grozi wychłodzeniem. Ewentualnie dopuszczalna jest niewielka dawka alkoholu – np. z gorącą herbatą wtedy, gdy już wrócimy z zimowego spaceru.
Korzyści z urlopu w górach, to także poprawa wydolności układu oddechowego, zwiększony poziom krwinek czerwonych oraz kojący wpływ na system nerwowy. Za nami tygodnie obfitujące w wiele stresujących wydarzeń – świąteczne przygotowania, noworoczne podliczenia i remanenty. Wielu z nas na początku nowego roku odczuwa silne zmęczenie i brak zapału do dalszych działań. Na takie wypalenie organizmu najlepszą receptą będzie właśnie zimowy urlop. Eksperci doradzają, aby wyjechać jak najdalej od swojego miejsca zamieszkania, bo najkorzystniej działa zmiana klimatu i otoczenia. Nie da się tak wypocząć w swoim domu, gdzie trudno uwolnić się od obowiązków, odkładanych zaległości i biernego odpoczynku przed telewizorem – trzeba wyjechać!
Narciarskie, górskie miejscowości bywają zimą bardzo oblegane, ale pewnie uda się znaleźć spokojniejsze miejsca dające więcej wyciszenia i spokoju. A zwolennicy wyższych temperatur niech ruszają w ciepłe kraje. Nawet tydzień spędzony w gorącym klimacie daje szansę na naładowanie akumulatorów, odzyskanie sił i dobrego humoru, a dzięki kontaktowi ze słońcem i delikatnej opaleniźnie wyprodukowanie cennej witaminy D. Zalety tej witaminy są przedmiotem wielu badań, bo poza od dawna znanym, korzystnym działaniem na kości odkrywa się jej inne walory – m.in. pozytywny wpływ na mięśnie i ogólne przeciwdziałanie starzeniu się organizmu. Trzeba pamiętać, że w naszej szerokości geograficznej jedynie od kwietnia do września dostajemy wystarczającą ilość promieniowania słonecznego gwarantującego syntezę witaminy D na dostatecznym poziomie. W takiej sytuacji zimowy wypad w rejony słoneczne będzie prawdziwym lekarstwem.

Lek. med. Alina Rewako

Sen a zdrowie


Chrapanie to charakterystyczny dźwięk powstały podczas oddychania – skutek drżenia zwiotczałego podniebienia miękkiego. Nie tylko uprzykrza życie innym. Jako objaw choroby zwanej „Zespołem Snu z Bezdechami” jest zagrożeniem dla zdrowia i życia. Wtedy chrapanie trzeba leczyć.
Co czwarty dorosły człowiek zwykle chrapie w nocy, a ponad połowa czyni to okazjonalnie. Częściej chrapią starzy niż młodzi, mężczyźni niż kobiety. Podobno każdy mężczyzna po czterdziestce chrapie. Kobietom przed przekwitaniem rzadko zdarza się chrapać, ale to one najbardziej cierpią z powodu męskich hałasów w sypialni.
Głośność chrapania może bowiem dochodzić niekiedy do 70 decybeli. Takie natężenie dźwięków wydobywa się z pracującego traktora lub młota pneumatycznego. W Stanach Zjednoczonych badano pary małżonków, z których jedno chrapało. Żony zazwyczaj twierdziły, że odgłosy mężów wcale im nie przeszkadzały. Tymczasem, choć nie pamiętały tego rano, kilka razy budziły się w nocy i traciły średnio godzinę snu.
Chrapaniu winna jest ewolucja, a dokładniej wyprostowana pozycja człowieka. Z tego powodu ludzkie drogi oddechowe zakrzywiają się na poziomie gardła, zwłaszcza gdy leży się z głową na poduszce. Wdychane i wydychane powietrze napotyka zwiększony opór i musi przedzierać się pod większym ciśnieniem. Przy ułożeniu ciała na wznak język cofa się i następuje zwężenie gardła. Powietrze przeciska się trudniej do płuc. Równocześnie w czasie snu rozluźniają się mięśnie podniebienia miękkiego wraz z stanowiącym jego zakończenie tzw. języczkiem (języczek ten widać u krzyczących postaci z filmów rysunkowych). Podczas oddychania – zaczyna on trzepotać i furkotać jak żagiel na wietrze. Wywołuje to znany wszystkim charakterystyczny efekt. Tak powstaje odgłos chrapania.
Niekiedy zdarza się też, że ludzkie drogi oddechowe są z natury zwężone. Przyczyną chrapania może być wówczas źle skonstruowane lub długie podniebienie miękkie albo przerośnięte migdałki podniebienne (to ostatnie jest jedną z głównych przyczyn rzadkiego chrapania u dzieci). Podobne efekty wywołuje skrzywienie przegrody oddzielającej nozdrza oraz nadmiar tkanki, czyli tzw. polipy wewnątrz nosa. Oddychanie wymaga także większego wysiłku, jeżeli wyściełająca nos błona śluzowa na skutek alergii lub zaziębienia jest obrzęknięta i pokryta wydzieliną. Dlatego tak często chrapią osoby przeziębione albo cierpiące na katar sienny.
Silne zmęczenie fizyczne lub psychiczne sprzyja chrapaniu. Zwiotczenie mięśni tworzących ściany gardła oraz podtrzymujących podniebienie i języczek powiększa się również pod wpływem substancji rozluźniających, alkoholu oraz leków uspokajających i nasennych. Osoby chrapiące powinny wystrzegać się picia alkoholu oraz przyjmowania leków potęgujących ich dolegliwość w wypadku zachorowania na nieżyt oskrzeli i katar. Mogą się wówczas dusić!

Od dolegliwości do choroby
Chrapanie jest nie tylko niemiłym hałasem, dokuczającym śpiącym w pobliżu. Jest również zdecydowanie niezdrowe. Jeżeli ciągłe chrapanie systematycznie przerywają okresy ciszy, świadczy to o chorobie, którą lekarze nazywają „Zespołem Snu z Bezdechami” (ZSzB). Występuje on u 10 procent chrapiących. Chorzy na bezdech chrapią w każdej pozycji, zarówno śpiąc na wznak, jak i na boku. Choroba pojawia się zwykle razem z tyciem między 30 a 40 rokiem życia. Bezdechem dotkniętych jest około 2 procent kobiet i 4 procent mężczyzn w średnim wieku. Wśród młodszych chorych przewaga mężczyzn sięga 20 do 1. W starszym wieku obserwuje się spadek liczby cierpiących na to schorzenie – niestety prawdopodobnie z powodu ich przedwczesnej śmierci! Szacunkowo ocenia się liczbę chorych na ZSzB w Polsce na około 100 tysięcy osób.
Podczas snu chorego na Zespół Snu z Bezdechami zwiotczałe na skutek wieku mięśnie gardła i podniebienia miękkiego zapadają się tak głęboko, że czasami całkiem blokują dopływ powietrza do płuc. Przerwy w chrapaniu odpowiadają właśnie bezdechom. Pozbawiony powietrza chory budzi się całkowicie lub częściowo i rozpoczyna normalne oddychanie, po czym znowu zasypia. Następnie chrapanie nasila się aż do ponownego wystąpienia bezdechu i cykl się powtarza. Zaniki dostępu powietrza są zwykle krótkotrwałe, ale powodują ciągłe niedotlenienie organizmu. Przy ciężkim stanie choroby w ciągu godziny może nastąpić nawet kilkadziesiąt bezdechów trwających ponad 10 sekund każdy.
Zespół Snu z Bezdechami doprowadza do niewydolności oddechowej i gwałtownego spadku poziomu tlenu we krwi tętniczej do poniżej 80 proc. normy. W czasie bezdechu występuje również podwyższenie ciśnienia tętniczego krwi o około 25–30 procent. Trwałe niedotlenienie i wzrost ciśnienia grożą zaburzeniami rytmu pracy serca, chorobą wieńcową, a w końcu zawałem. Razem ze wzrostem nadciśnienia zwiększa się ryzyko udaru mózgu. Następuje przyspieszenie procesów starzenia się organizmu.
Chory na bezdech ma koszmary, wielokrotnie budzi się w nocy, gwałtownie chwytając powietrze. Nadmiernie się poci i kilka razy musi oddawać mocz. Rano wstaje zmęczony i przygnębiony, z bólem głowy i gardła. Potrafi nagle zasnąć podczas dnia. Ma poważne kłopoty z koncentracją i pamięcią. Obniża się jego sprawność intelektualna i fizyczna. A nawet potencja. Zaczyna popełniać coraz więcej błędów. Pojawiają się zaburzenia emocjonalne i psychiczne.

Odchudzanie albo operacja
Chorzy cierpiący na bezdech rzadko decydują się na leczenie sami. Najczęściej wiążą problemy zdrowotne z procesem starzenia się. Zaburzenia oddychania podczas snu obserwuje zazwyczaj współmałżonek, który przyprowadza chorego do lekarza. Pierwszą przyczyną szukania porady lekarskiej bywa chrapanie.
Diagnozy Zespołu Snu z Bezdechami można dokonać w klinikach pneumonologii regionalnych akademii medycznych. Badanie śpiącego pacjenta trwa około sześciu godzin. W tym czasie sprawdza się stopień ewentualnego niedotlenienia organizmu. Następnie poszukuje się nieprawidłowości w górnych drogach oddechowych i decyduje o właściwym leczeniu. Wyleczyć osobę chrapiącą można stosunkowo łatwo, jeżeli dolegliwość ma tylko jedną przyczynę. Lekarze najpierw zalecają kuracje odchudzające, aby zlikwidować warstwy tłuszczu w okolicach gardła. Zmniejszenie wagi o 10 procent leczy aż połowę przypadków chrapania.
Jeżeli odchudzenie nie pomaga, można zastosować specjalny aparat, który wspomaga oddychanie. Dzięki niemu 90 procent pacjentów przestaje chrapać.
Aparat zwany w skrócie CPAP generuje stałe dodatnie ciśnienie w drogach oddechowych. Przez maskę podawane jest powietrze pod nieznacznie podniesionym ciśnieniem, co zapobiega zapadaniu się gardła podczas wdechu. Jest to leczenie skuteczne, ale wyłącznie objawowe i oznacza dożywotnie stosowanie drogiego sprzętu, co ogranicza swobodę i możliwości chorego. Tańszą, ale również dokuczliwą i mniej skuteczną metodą jest użycie rozmaitego typu przyrządów, które zabezpieczają przed zapadaniem się języka albo cofaniem żuchwy.
Trwałą poprawę albo wyleczenia chorego daje jedynie chirurgiczna korekta drożności dróg oddechowych. Ponieważ u większości chorych stwierdza się zmniejszoną drożność nosa, leczenie rozpoczyna się zazwyczaj od wyprostowania przegrody między nozdrzami i usunięcia polipów. Później usuwa się przerośnięte migdałki podniebienne. Jeżeli wynik tych operacji nie jest zadowalający, konieczne jest poszerzenie kanału gardła przez korekcję podniebienia miękkiego i języczka. W ostateczności zmniejsza się język. Rezultatem jest znaczna poprawa oddychania u wszystkich operowanych, ale całkowite wyzdrowienie uzyskuje się tylko u 30–50 procent chorych.
Amerykańscy naukowcy z Kalifornii wymyślili metodę zapobiegania chrapaniu. Mała elektroda wszczepiona w okolicach języczka na podniebieniu wysyła impulsy, dzięki którym języczek nie blokuje dostępu powietrza i przez to nie powoduje powstawania dźwięków chrapania. W Stanach Zjednoczonych opatentowano ponad 300 podobnych wynalazków, ale żaden nie uzyskał dotąd powszechnego uznania lekarzy. Podobno jeżeli któreś z tych urządzeń jest skuteczne, to tylko dlatego, że nie pozwala zasnąć.

Aleksander Baliński

piątek, 18 lutego 2011

Profilaktyka i promocja zdrowia.


ZDROWIE, według definicji ogłoszonej przez Światową Organizację Zdrowia, to całkowity fizyczny, psychiczny i społeczny dobrostan człowieka, a nie tylko brak choroby lub niedomagania. Zdrowie zależy od czterech grup czynników określonych w 1973 roku przez Lalonda jako tzw. pola zdrowotne.

Największy, bo 53% wpływ na zdrowie człowieka ma styl życia, na który składają się między innymi takie elementy: aktywność fizyczna, sposób odżywiania się, umiejętności radzenia sobie ze stresem, stosowanie używek (nikotyna, alkohol, środki psychoaktywne) czy zachowania seksualne. Środowisko fizyczne warunkuje stan zdrowia człowieka w około 21%. Korzystny wpływ na zdrowie ma czyste powietrze, woda, zdrowa i bezpieczna szkoła oraz zakład pracy. Negatywne oddziaływanie środowiska na zdrowie wynika w znacznym stopniu z degradacji środowiska naturalnego, promieniowania jonizującego, hałasu, szkodliwych substancji chemicznych oraz czynników biologicznych. Zdrowie człowieka w 16% uwarunkowane jest przez czynniki genetyczne, zaś jedynie 10%, czyli w najmniejszym stopniu poprzez opiekę zdrowotną, jej strukturę, organizację, funkcjonowanie czy też dostępność do świadczeń medycznych i ich jakość.

PROMOCJA ZDROWIA
jest procesem umożliwiającym ludziom zwiększenie kontroli nad własnym zdrowiem, jego poprawę i utrzymanie. Pierwsza Międzynarodowa Konferencja Promocji Zdrowia odbyła się w 1986 roku w Ottawie. Podczas niej określono działania promocyjne w sferze zdrowia takie jak:
  • budowanie prozdrowotnej polityki społecznej,
  • tworzenia środowisk sprzyjających zdrowiu,
  • wzmacnianie działań zbiorowych,
  • rozwijanie umiejętności indywidualnych,
  • reorientacja służby zdrowia.
PROFILAKTYKA jest to szereg działań mających na celu zapobieganie chorobie bądź innemu niekorzystnemu zjawisku zdrowotnemu przed jej rozwinięciem się, poprzez kontrolowanie przyczyn i czynników ryzyka. Polega ona na zapobieganiu poważniejszym konsekwencjom choroby poprzez jej wczesne wykrycie i leczenie. Celem profilaktyki jest podjęcie szybkich i skutecznych działań przywracających zdrowie, ma ona również na celu zahamowanie postępu lub powikłań już istniejącej choroby. Dzięki temu prowadzi do ograniczenia niesprawności i inwalidztwa. Istotnym elementem profilaktyki jest także zapobieganie powstawaniu niekorzystnych wzorów zachowań społecznych, które przyczyniają się do podwyższania ryzyka choroby. Wyróżniamy trzy fazy profilaktyki:
  • Profilaktyka wczesna - mająca na celu utrwalenie prawidłowych wzorców zdrowego stylu życia i zapobieganie szerzeniu się niekorzystnych wzorców zachowań, w odniesieniu do osób zdrowych,
  • Profilaktyka pierwotna (I fazy) - mająca na celu zapobieganie chorobie poprzez kontrolowanie czynników ryzyka, w odniesieniu do osób narażonych na czynniki ryzyka,
  • Profilaktyka wtórna (II fazy) - zapobieganie konsekwencjom choroby poprzez jej wczesne wykrycie i leczenie (przesiewowe badania skriningowe mające na celu wykrycie osób chorych),
  • Profilaktyka III fazy, której działania zmierzają w kierunku zahamowania postępu choroby oraz ograniczeniu powikłań.
W zakresie profilaktyki wtórnej znaczącą rolę odgrywają przesiewowe badanie skriningowe. Są to zorganizowane działanie polegające na wczesnym wykryciu w populacji chorób lub stanów patologicznych za pomocą stosowanych masowo prostych, bezpiecznych i wiarygodnych testów diagnostycznych. Badania skriningowe prowadzone są w odniesieniu do chorób stanowiących znaczny problem zdrowotny danej populacji, charakteryzujących się częstym występowaniem stadiów przedklinicznych, dość długim okresem między pierwszymi oznakami choroby a jej pełnym obrazem i możliwością wyleczenia. Prowadzenie szeroko zakrojonych działań profilaktycznych przynosi w krótszej lub dłuższej perspektywie czasowej wymierne korzyści dla społeczeństwa w postaci:
  • poprawy świadomości zdrowotnej populacji,
  • poprawy stanu zdrowia ludności,
  • zmniejszenia ilości osób z powikłaniami chorób i trwałym inwalidztwem,
  • zmniejszenia liczby zachorowań i zgonów,
  • zwiększenia wykrywalności chorób we wczesnym stadium rozwoju,
  • zwiększenia odsetka wyleczeń,
  • zmniejszenia absencji chorobowej,
  • obniżenia kosztów leczenia,
  • mniejszych strat finansowych (zasiłki chorobowe, straty produkcyjne).
Na każdym etapie działań profilaktycznych znaczącą rolę odgrywa EDUKACJA ZDROWOTNA - proces, w trakcie którego ludzie uczą się dbać o zdrowie własne i innych osób. Koncentruje się ona na uświadamianiu związków między zdrowiem człowieka a jego stylem życia oraz środowiskiem fizycznym i społecznym. Edukacja zdrowotna obejmuje głównie działania informacyjne, których bezpośrednim celem jest ukształtowanie sprzyjających zdrowiu przekonań motywacji i umiejętności, a co za tym idzie postaw zdrowotnych jednostki, które powinny prowadzić do realizacji zachowań służących zdrowiu.



Edukacja zdrowia.


1.UPOŚLEDZENIE UMYSŁOWE
*definicja: niepełnosprawność intelektualna to funkcjonowanie intelektualne poniżej przeciętnej, które powstało w okresie rozwojowym i któremu towarzyszy obniżenie zdolności przystosowania się; oznacza ono nie tylko brak postępu lub opóźnienie rozwoju,ale odmiennie lub inaczej przebiegający rozwój licznych funkcji psychicznych
*przyczyny u.u.: czynniki genetyczne(zespół Down’a,fenuloketunuria), czynniki działające na płód(zakażenia-różyczka,cytomagalia,grypa; czynniki szkodliwe-alkohol,narkotyki; niedokrwienie i niedotlenienie płodu; zaburzenia budowy,działania łożyska; niska waga urodzeniowa,wcześniactwo; uraz okołoporodowy), czynniki występujące po porodzie(infekcje OUN; urazy czaszkowo-mózgowe,NT,zatrucia,niedobory pokarmowe; zaniedbania środowiskowe)
*niepełnosprawności umysłowej często towarzyszą wady narządów zmysłów, wady mowy, zaburzenia psychiczne i somatyczne
*dziecko z niepełnosprawnością umysłową wymaga często stałej, wielospecjalistycznej opieki. Najważniejsze jest stworzenie korzystnych warunków rozwoju oraz zapobieganie pogłębianiu się upośledzenia. Nie mniej ważne jest umożliwienie tym chorym obecności w społeczeństwie

2.MÓZGOWE UPOŚLEDZENIE DZIECIĘCE
*definicja-niepostepujące zaburzenia czynności będące w rozwoju ośrodkowego układu nerwowego powstałe w okresie ciąży, porodu lub okresie okołoporodowym
przyczyny m.p.d.: uwarunkowania genetyczne; czynniki uszkadzające środkowy układ nerwowy: a)czynniki ryzyka ze strony matki(choroby-serca, płuc,nerek; leki,promieniowanie,palenie papierosów,picie alkoholu; niedożywienie matki; poronienia samoistne; hałas,wibracje,ultradźwięki) ; b)czynniki ryzyka w okresie ciąży i porodu(ciąża mnoga; łożysko przodujące,przedwczesne odklejenie się łożyska; zakażenia wewnątrzmacziczne; zagrażające poronienie; przedwczesne odejście wód płodowych; poród przedwczesny; wahanie tętna; zatrucie ciążowe; pęknięcie macicy; cięcie cesarskie; poród przy pomocy kleszczy; poród po terminie) ; c)czynniki ryzyka w okresie noworodkowym (wcześniactwo; niska waga urodzeniowa; zespół niewydolności oddechowej; zamartwica; dystrofia wewnątrzmaciczna ;zakażenia-posocznica ;żółtaczka; wady wrodzone mózgu; wylewy śródczaszkowe)
*objawy współistniejące w mózgowym porażeniu dziecięcym: wady wzroku 50%; zaburzenia mowy 50%; upośledzenie słuchu 25%; dysfunkcje przewodu pokarmowego(zaburzenia przełykania,trudności w żuciu,zaparcia); wady zgryzu; padaczka 50; upośledzenie umysłowe; zaburzenia sfery emocjonalnej(drażliwość,wybuchowość,zachowania agresywne); tiki,zespoły nerwicowe,zespoły depresyjne, autyzm

3.PRZEMOC WŚRÓD UCZNIÓW
*przemoc: bezpośrednia-z użyciem siły fizycznej,pobicie,odbieranie siłą lub niszczenie rzeczy,wymuszanie (najczęściej wyst. u chłopców) ; pośrednia-wrogie słowa,gesty,straszenie,odpędzanie,przezywanie,wyśmiewanie,kłótnie,plotki,obgadywanie,intrygi (najczęściej wśród dziewczynek)
*w szkole:a) oznaki podstawowe-jest przezywany,upokarzany,zastraszany,zaczepiany,popychany,trącany,nie potrafi się bronić,jest wciągany w bójki,kłótnie,w których jest słabsząroną,często płacze,koledzy zabierają mu książki,pieniądze,niszczą jego własność,ma siniaki,zadrapania,podarte ubrania i nie potrafi wytłumaczyć tego w sposób wiarygodny b)oznaki drugorzędne- w czasie przerw jest zwykle samotny,nie ma w klasie przyjaciela,stara się przebywać ciągle w pobliżu nauczyciela,do drużyn zespołowych wybierany jest jako ostatni,ma problemy z głośnym wypowiadaniem się na lekcjach,jest coraz gorsze wyniki w szkole
*w domu: a) oznaki podstawowe- wraca do domu w podartych lub pobrudzonych ubraniach,ma zniszczone podręczniki,ma siniaki,zadrapania których nie potrafi wytłumaczyć w sposób wiarygodny b)oznaki drugorzędne- nie odwiedzają go koledzy,nie chodzi do ich domów,nie przebywa na podwórku,rzadko jest zapraszany na imprezy do kolegów,nie ma przyjaciela,nie lubi i boi się chodzić do szkoły,rano odczuwa różnego rodzaju dolegliwości,do i ze szkoły idzie dłuższą drogą bez uzasadnienia,ma kłopoty ze snem,koszmarne sny,płacze w nocy,jest smutny,często ma napady złości,zmienne nastroje,prosi rodziców o pieniądze lub je kradnie aby przypodobać się prześladowcom
*ofiary i sprawcy przemocy stanowią grupę ryzyka zaburzeń zdrowia psychicznego.

Zdrowie teoria.

Zdrowie [WHO] - to stan pełnej fizycznej, duchowej i społecznej pomyślności, a nie tylko brak choroby czy defektów fizycznych.
W różnych systemach etnokulturowych zdrowie bywa definiowane różnie, tak jak samo zdrowie zróżnicowane jest w perspektywie historycznej i w przestrzeni geograficznej.
Zdrowie [wg Demela 1979] jest nie tylko kategorią biologiczną, ale też kategorią historyczną, społeczną, obyczajowo-kulturową, zawsze osadzane w realiach czasu i miejsca. Niewątpliwie zdrowie stanowi proces zachowania i tworzenia się optymalnych struktur i funkcji biologicznych, fizjologicznych, psychicznych, zapewniających maksymalną długość życia osobnika. Stąd promocja zdrowia stanowi zabezpieczenie maksymalnego przedłużania aktywności życiowych przy optymalnych warunkach działalności i pracy, społecznej aktywności przy zachowaniu i rozwoju biologicznych funkcji.
Zdrowie populacji jest procesem społeczno-historycznego rozwoju biologicznych i psychospołecznych warunków życia ludności w ciągu pokoleń, połączonym z podwyższaniem możliwości do pracy, zachodzących wraz z rozwojem możliwości psychospołecznych funkcji. Zdrowie to także proces cyklu życiowego z adekwatną naturze człowieka realizacją fizjologicznych, psychicznych, biologicznych potrzeb jednostki w optymalnej aktywności społeczno-zawodowej, reproduktywności przy zachowaniu maksymalnie wydłużonej aktywności fizycznej [ Malinowski 2000 ].
Według Kacprzaka [1962] zdrowie to taki stan stopień biologicznego, psychologicznego i społecznego przystosowania, jaki może osiągnąć człowiek w najbardziej sprzyjających dla niego warankaeh warunkach.
Wg Blicharskiego [za Demelem 1979] zdrowie - to samosterujący układ równowagi między procesami anabolizy i katabolizy w płaszczyźnie somatycznej, integracji i dezintegracji w płaszczyźnie psychicznej syntonii i dystonii w płaszcyźnie społecznej. Ponadto wszystkie te płaszczyzny spięte są ze sobą nadrzędnym mechanizmem regulacyjnym.
Kaznaczejew [1983] twierdził, że zdrowie jednostki to stan dynamiczny, proces zachowania i rozwoju biologicznych, fizjologicznych i psychicznych funkcji, optymalnych zdolności do pracy przy maksymalnej długości do życia.
Wg Wolańskiego [1983] i Aleksandrowicza [1972] pojęcia zdrowia nawiązują do ekologii człowieka, mówiące, że zdrowie to stan pozwalający człowiekowi przystosować się do odziaływującego na niego bodźców zewnętrznych, to nie tylko subiektywnie odczuwany stan fizycznego, psychicznego i społecznego przygotowania, ale także i zdolności kierowania swoją działalnością w granicach homeostazy.
W ujęciu medycyny behawioralnej i psychologii zdrowia [Antonovsky 1979, Taylor 1990, Rodin i Solovey 1989] zdrowie jest definiowane funkcjonalnie z akcentem położonym na odpowiedzialność człowieka za poziom zdrowia, który jest dany i zadany. Zdrowie jest to proces wynikający ze wzajemnych wpływów zachowania człowieka, jego procesów poznawczych i kontekstu życia. Polega ono na wykorzystaniu dostępnej człowiekowi energii do sprostania wymaganiom zewnętrznym i wewnętrznym oraz osiągania celów bez chronicznego zakłócenia procesu równowagi dynamicznej.
Zdrowie populacji - to jej stan psychosopłeczny mierzony kryteriami kulturowymi, które obejmują stosunki z innymi członkami społeczeństwa, w tym stosunki rodzinne, struktury społeczne. Jako kryteria oceny zdrowia populacji wykorzystuje się także wskaźniki zdolności populacji do egzystencji i efektywności do reprodukcji pokoleń.
Zdrowie społeczne - terminem tym określamy zdrowie grup ludzkich zamieszkujących dany teren, np. kraj. W ramach tego pojęcia funkcjonuje pojęcie zdrowia populacyjnego, narodowego, grup społecznych, zawodowych, mężczyzn, kobiet, grup wiekowych czy ludności miast i wsi. Zdrowie społeczne, populacyjne to proces socjokulturowego rozwoju historycznego określonych grup ludności [Wolański 1983].
Czasowe wahania stanu zdrowia populacji mają głównie egzogenne uwarunkowania, są związane z warunkami przyrodniczymi, społecznymi, z procesami kosmicznymi np. zachodzącymi na słońcu, ze zmianami klimatycznymi.
Zdrowie narodowe, społeczne kształtuje się w procesie międzypokoleniowych przemian zabezpieczających zmiany postępowe człowieka - ewolucję biokulturową, wiodącą ku nowym warunkom życia, ku nowym warunkom ekologicznym, społeczno-kulturowym, politycznym. Współczesny świat doby zachodzących gwałtownych przemian i wstrząsów społecznych i politycznych stwarza niestety bardzo różne warunki w zakresie zdrowia narodów. Bogate narody uzyskują coraz wyższe wskaźniki zdrowia, biedne zaś pogarszają je. Populacyjny potencjał zdrowia zabezpiecza:
1- stosowny czas pracy zawodowej i właściwa jej organizacja,
2- stosowny czas i możliwości odnowy biologicznej i rekreacji,
3- czas i możliwości wychowania i uczenia, wykształcenia młodego pokolenia. Jeśli system polityczny, ekonomiczny preferuje czas przeznaczony na pracę produkcyjną to czas przeznaczony na dwie pozostałe funkcje podlega redukcji [ Malinowski 2000 ].
Zdrowe pole życia- nawiązuje do ekologii i przyjmuje, że zdrowe jest takie środowisko, które:
1- stwarza możliwości zaspokojenia indywidualnych i grupowych potrzeb, środowisko bogate w wartości zabezpieczające jakość życia,
2- można je poznać i ocenić,
3- dynamikę zmian ma dostosowaną do możliwości przystosowawczych człowieka w różnych okresach życia,
4- elementy które są plastyczne i zmienne, na ile jest to konieczne;
W naukach biomedycznych funkcjonują dwa modele zdrowia:
1- model biomedyczny, który widzi zdrowie w braku zakłóceń funkcji biologicznych. Zdrowie jest normą, stanem funkcjonalnego optimum organizmu, które zależy od normalnej struktury i funkcji, wyposażenia genetycznego, odporności. Choroba pojawia się, gdy zakłócone lub naruszone zostaną normy biologiczne organizmu, gdy organizm nie jest w stanie przeciwstawić szkodliwym wpływom.
2- w ujęciu holistycznym nawiązującym do nurtu humanistycznego i ekologicznego medycyny, zdrowie wyraża się w relacji miedzy człowiekiem a środowiskiem w procesie równowagi dynamicznej.
O poziomie zdrowia decydują stresory - czynniki patogenne [biologiczne, psychiczne, społeczne, fizyczne] z zasobami odpornościowymi jednostki, jej cechy biologiczne, społeczne, psychiczne i cechy środowiska przyrodniczego, społeczno-kulturowego. W tym ujęciu istotne miejsce zajmuje świadoma aktywność człowieka decydująca o wyborze aktywnego trybu życia, poczucie odpowiedzialności za zdrowie, czy leczenia w chorobie.
ISTOTA ZDROWIA
Ogromne jest znaczenie wiedzy o istocie zdrowia, o czynnikach decydujących o jego kształcie, o procesach, które mu służą lub zakłócają. Podstawowymi elementami zdrowia jest:
1- energetyka organizmu
2- wytwarzanie i dystrybucja energii
Poznanie zdrowia dawniejszych populacji ludzkich dokonywane jest przez antropologów zajmujących się paleoekologią człowieka, a także przez historyków, zwłaszcza medycyny.
Promocja zdrowia- [Noack i Abelin 1987] to zintegrowane na różnych poziomach działanie, które ma wpływ na relację pomiędzy zdrowiem i ekonomiką, zdrowiem i środowiskiem, zdrowiem a społeczeństwem i jednostką. Zadania promocji zdrowia dotyczyć będą ochrony stanu i rozwoju psychofizycznego, zdrowotnego danej populacji. Naukową podbudową promocji zdrowia jest waleologia [od łac. valeo - być zdrowym, mieć się dobrze, nabierać sił].
CZYNNIKI STWARZAJĄCE ZAGROŻENIE DLA ZDROWIA
Choroba - zakłócenie normy- jej fizyczne i funkcjonalne przejawy stanowią naturalną reakcje organizmu na warunki środowiska, w którym żyje. Zdaniem Aleksandrowicza [1972] choroba jest kategorią obiektywną, zdrowie zaś subiektywną.
Uporządkowaną i uogólnioną listą zagrożeń dla zdrowia jest dalekowschodnia mandcla , figura na planie koia wyrażającego Wszechświat . Przeniesiono ją w Kanadzie jako pole zdrowia głównie za sprawą Lalonda [1973].Pola te obejmują:
1.czynniki biologiczne- determinatory genetyczne i paragenetyczne decydujące o właściwościach biologicznych biotypu - cechy anatomiczne, fizjologiczne, biochemiczne, immunologiczne ;
2.środowiskofizyczne- charakterystyka środowiska biogeograficznego , siedliska, środowiska pracy, miejsca zamieszkania ;
3.środowisko psychospołeczne- status społeczny, ekonomiczny, polityczny, środowisko rodzinne, szkolne, zawodowe, społeczne zaangażowanie ;
4.zachowania jednostkowe- tryb życia, aktywność fizyczna, dieta, sposób spędzania czasu wolnego, stosowanie używek itp.


Rozwój pojęcia „zdrowie”


1. Pierwszy trop koncepcji zdrowia prowadzi do religii Greków. Liczni byli bogowie, którzy ingerowali w zdrowie ludzi jak Apollo, Artemida, Hakatę, Kirke, Dionizos.
W VII wieku p.n. Ch. zaczyna się kult Asklepiosa, który czczony był jako najważniejszy bóg medycyny i z tego punktu widzenia przypisuje mu się zajmowanie zdrowiem.
W IV wieku p.n. Ch. na greckiej wyspie Kos , Hipokrates [ później nazwany ojcem medycyny europejskiej] wygłaszał myśli i wprowadzał w życie zasady swoich nauk, według których dobre samopoczucie , czyli zdrowie oraz złe samopoczucie, czyli choroba , zależą od równowagi pomiędzy tym co nas otacza i na nas wpływa [wiatr, temperatura, woda, gleba, a indywidualnym sposobem życia tj. odżywianie, praca, odpoczynek, zwyczaje]. Równo waga zewnętrzna pomiędzy człowiekiem i jego otoczeniem ma wpływ na jego równowagę wewnętrzną. Praktyka medyczna była wówczas rozumiana jako pomoc siłom natury w zdrowieniu, a ogólna troska o zdrowie, jak to dzisiaj powiedzielibyśmy, wpływałaby i prognozowała jego kondycję ekologiczną. Niektóre elementy myśli Hipokratesa wywodzą się z wcześniejszych tradycji medycyny chińskiej, według której ciało ludzkie stanowi system współzależnych składników, mających naturalną tendencję utrzymywania równowagi dynamicznej. Brak tej równowagi, czyli choroba jest wynikiem takich czynników jak niewłaściwa dieta, brak snu, brak ćwiczeń fizycznych oraz niezgoda rodzinna lub społeczna.


2. Filozofowie grecko-rzymscy oraz lekarze tamtych czasów [ery przedsokratesowej], opierali swoje rozumowanie na tak zwanym „schemacie uniwersalnym" przedstawionym w dziełach Galena. W schemacie tym, temperament i humor jako elementy wartości, odnosiły się zarówno do zdrowia jak i choroby. W określeniu zdrowia kładziono nacisk na równowagę lub jej zaburzenia w „części stałej płynnej i psychicznej organizmu".Według tych poglądów, zachowanie zdrowia wymagało równowagi sześciu wartości: powietrza i światła, jedzenia i picia, ruchu i odpoczynku, snu i czuwania, wydzielania i wydalania oraz emocji.
3. Według Platona zdrowie było funkcją doskonalenia stylu życia oraz kulturowej relatywizacji diety.
4. Plutarch w swoich zaleceniach warunkujących zachowanie zdrowia kładł nacisk na aktywność i pracę.
5. Stoicy zdewaluowali w swojej filozofii wartość zdrowia fizycznego, wysuwając harmonię umysłową ponad wszystko.W tamtych czasach, sposób życia w zdrowiu i radzenie sobie w chorobie były miernikami poziomu kultury. Piękno i cnota stanowiły jedność, gimnastykę łączono z muzyką, tańcem i poezją, aby służyły zarówno ciału jak i duszy. W postępowaniu leczniczym najważniejszą rangę nadawano diecie, następnie lekom, a najniższą chirurgii, hierarchii dokładnie przeciwnej do dzisiejszej.
6. Chrześcijaństwo wieków średnich interpretowało zdrowie nie tylko jako brak choroby i cierpienia, lecz jako zdolność do znoszenia tych przypadłości. Chorobę traktowano jako test religijny lub skutek grzechu.Higiena powinna utrzymywać ciało w czystości, gdyż stanowi ono naczynie duszy.Dlatego też przepisy porządku klasztornego pełne były zasad higieny ogólnej i higieny żywienia, które szerzono wśród wszystkich wiernych. Nauki głoszone w tych czasach przez Arabów były przeciwstawne zasadniczym poglądom starożytności, choć uznawały podstawowe relacje między zdrowiem a religią [ dzień śmierci nie wyznacza Bóg,lecz sam człowiek przez styl życia].
7. Symbolem przejścia od średniowiecza do czasów nowożytnych jest Paracelsus, który jako lekarz i filozof był twórcą uniwersalnej doktryny makro- i mikrokosmosu. Zdrowie wg tej doktryny nie jest dawane przez naturę, lecz musi być zdobywane.
8. W czasach romantyzmu i niemieckiego idealizmu [przełom XVIII i XIX w.] metafizyczne ujmowanie człowieka, nadal jednoczyło jego naturę i ducha. Podstaw do tego dostarczała filozofia Schellinga, który wyrażał pogląd, że choroba jest składową życia i stanowi zmianę proporcji zasad życiowych, podczas gdy zdrowie jest równowagą tych zasad. Hegel chorobę określał jako stan pozwalający wskazać na charakter organizmu człowieka, który jest nosicielem śmierci, a zdrowie jest tylko przejściową harmonią.


Posiadanie dobrego zdrowia wiąże się z głównymi potrzebami człowieka. Zdrowie było i jest podstawową wartością warunkującą szczęśliwe życie rodzinne, zawodowe i społeczne. Od zarania życia na ziemi interesowano się zdrowiem.
W IV w.p.n.e. w tradycji medycyny chińskiej ciało ludzkie było uważane za system współzależnych składników utrzymującą naturalną równowagę. Brak tej równowagi, czyli choroba wg tych prastarych poglądów jest wynikiem działania szeregu czynników, takich jak brak snu, małej ruchliwości fizycznej ciała oraz niezgoda rodzinna i społeczna [Capra 1983].
Schemat uniwersalny opisany przez Galena z Pergamonu [129-199 n.e.] zakładał, że zachowanie zdrowia jest uwarunkowane równowagą sześciu wartości : powietrza, wody, światła, jedzenia, picia ruchu i odpoczynku, snu i czuwania, wydzielania i wydalania oraz emocji.
Hipokrates [460-377 p.n.e.] twierdził, że dobre samopoczucie , czyli zdrowie oraz złe samopoczucie czyli choroba zależą od równowagi pomiędzy tym co nas otacza i co na nas oddziaływuje jak : wiatr, temperatura, woda, gleba, a indywidualnym sposobem życia, czyli odżywianiem zwyczajami seksualnymi, pracą i odpoczynkiem.
Wg Platona [437-347 p.n.e.] zdrowie było między innymi funkcją doskonalenia stylu życia oraz kulturowej relatywizacji diety.
Plutarch [50-125 n.e.] do czynników wpływających na zachowanie zdrowia zaliczał aktywność fizyczną i pracę oraz stan wolności.
Stoicy [IV w.p.n.e.] głównie akcentowali harmonię umysłową. W postępowaniu leczniczym za najważniejsze uważano dietę i leki.
Chrześcijaństwo wieków średnich [Karski 1999] interpretowało zdrowie nie tylko jako brak choroby i cierpienia lecz jako zdolność do znoszenia tych przypadłości. Za najważniejszy czynnik dla zdrowia uznawano zasady higieny ogólnej i higienę żywienia.